Rekolekcje i mini świadectwo

Zapewne wielu moich czytelników wie już, że przygotowałem rekolekcje adwentowe do internetu. Jeśli nie, to poniżej tego wpisu można zobaczyć całość. Nagrania są ubogacone oprawą muzyczną osób z mojej wspólnoty. To są trzy konferencje, po których następuje modlitwa.. Ale chciałbym tu coś ciekawego napisać. Czytaj dalej

Nie zatankujesz, nie pojedziesz

Taka krótka refleksja przyszła mi dziś do głowy. Rzecz dotyczy istotnej roli modlitwy, przedstawionej w tytułowej kwestii tankowania samochodu.

Ileś osób opuszcza modlitwę, albo sprowadza do znaku krzyża, bądź dosłownie chwili poświęconej Panu Bogu. Nieraz po prostu w trakcie drogi do pracy. I zasadniczo można by powiedzieć, że trzeba się cieszyć z każdej takiej chwili, a nawet z każdego gestu względem Boga.

Ale dziś przyszło mi do głowy porównanie z samochodem. Jeżdżąc nieraz w bardzo dalekie trasy wiem, że tankowanie wydłuża łączny czas dojazdu. Ale nie da się dojechać daleko bez odpowiednio długiego tankowania. Podobnie czas na modlitwę może wydawać się zmarnowanym. Ale także i w tym przypadku za daleko w życiu duchowym się nie dojedzie. Chcąc cieszyć się owocami wiary i obiecanego przez Jezusa życia w obfitości, trzeba poświęcić (a może wręcz „stracić”) sporo czasu na modlitwę. W której nie tyle się daje Bogu, zagadując Go, co od Niego „tankuje” słuchając tego, co chce nam powiedzieć.

Teraz jeszcze przyszła mi jeszcze jedna myśl. W obecnym czasie, kiedy ceny paliw są bardzo wysokie, poświęcenie dla pokonania trasy ma ogromny koszt finansowy. Modlitwa i czas dla Boga też nas powinien kosztować. Jeśli zależy Ci na tym, co Bóg chce Ci dać, bądź gotowy ponieść duży koszt czasu i poświęcenia dla Boga i tego, do czego Cię zaprasza.

O Bartymeuszu jeszcze raz

Dzisiejsza Ewangelia o tytułowym bohaterze mojego bloga zmobilizowała mnie to innego spojrzenia na tę historię. Także w kontekście uzdrowienia. Tym razem bardziej serca i emocji, ale pewno i wiary…

Na początku warto sobie przypomnieć, że „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.” (Hbr 4,12). jest żywe. I chociaż rzecz działa się 2000 lat temu w Ziemi Świętej, to tak naprawdę jest aktualna w obecnych czasach i w każdym miejscu. Także w Twoim sercu.

Czytaj dalej

Jakub i Jan

Za mną kawałek urlopu. Chyba to był dobry czas. Chociaż trochę się poczułem, jak uczniowie z niedzielnej Ewangelii. Jezus mówił do nich, by nieco odpoczęli. A nie zdołali dopłynąć na drugi brzeg, a już tłum ludzi był koło nich. I znów mieli co robić. Tam, gdzie ja byłem, iluś ludzi koniecznie chciało skorzystać z tego, że przyjechał egzorcysta. W sumie było ileś rozmów, setki wręcz pytań. A nawet i było ileś modlitw nad miejscami i ludźmi. Nie egzorcyzmów, ale ważnych i niełatwych modlitw. Cieszę się, bo po jednej z modlitw pewna osoba zaświadczyła, że Bóg czyni cuda – w kontekście właśnie prowadzonej przeze mnie modlitwy i owoców.

Czytaj dalej