Umieszczam link do strony Radia Warszawa, w którym minimalnie o „naszej” Mszy św. z modlitwami o uwolnienie:
http://radiowarszawa.com.pl/2016/01/msza-swieta-o-uzdrowienie-i-uwolnienie/
A tutaj, za zgodą Radia, całość mojej rozmowy z Katarzyną Supeł-Zaboklicką:
[audio:radiowarszawa150116.mp3|titles=Rozmowa w Radiu Warszawa 15.01.2016r.]
No…proszę Księdza…szybko, rzeczowo, profesjonalnie…chciałoby się zapytać…gdzie jest „mój” Ksiądz Jacek :)…oczywiście, że JEST i wygłasza piękne kazanie na Mszy św. poprzedzającej modlitwy o uwolnienie i uzdrowienie…było naprawdę piękne…
Media mnie przerażają…nie oglądam TV , ale korzystam z INTERNETU…na jedno wychodzi w sumie, ale mogę te wiadomości jakoś kontrolować…czytać to co chcę ,jak chcę i o jakiej porze chcę…TO JEST MOJA DECYZJA 🙂
Gorzej z forami …tu człowiek ma się ochotę otworzyć…mieć swoje zdanie…a później niestety, bez jego zgody jest to wykorzystywane..( jakieś plotki, insynuacje, niedomówienia) .Nikt się nie przejmuje tym, że Nie WOLNO tego ROBIĆ…że to jest wchodzenie z butami do czyjegoś życia, serca ,bez jego zgody..i taki człowiek wtedy się zamyka, chowa się i… w tym trwa..
Pewien Ksiądz powiedział że: „żadna roślina nie lubi, jak się ją DOTYKA”…i tak mi się wydaje ,że to dotyczy każdego człowieka. Posłużył się cytatem z (J 20,17)…Panu Jezusowi może nie chodziło o to dokładnie (jak mówi ten Ksiądz) a o czym jest mój post ale…”Nie dotykaj mnie” ,to jest ważne, żeby uszanować prywatność każdego człowieka. Tak mi się wydaje…Amen.
Jakoś nie rozumiem o co chodzi…
Chodzi o to , że Ksiądz wygłosił piękne kazanie, a reszta jest mało istotna:)
Tyle, to zrozumiałem. A potem zrozumiałem, że to jest jakiś wyrzut do kogoś o to, że źle wykorzystuje informacje pisane na tym forum. Ale nie wiem, czy to dotyczy mnie, czy jednak kogoś innego. Ale cóż… Nie muszę rozumieć. A więcej nie chcę się domyślać.
Oj, proszę Księdza…tak mi jest nijak właściwie, bo jak mógł Ksiądz przypuszczać, że chodziło o Księdza blog, który jest dla mnie bardzo ważny i nie tylko dla mnie, ale dla wielu czytelników…chodziło mi o media wszelakie, które nie zawsze są uczciwe i bez pardonu wchodzą w cudze życie…Jest mi przykro ale…jak zawsze muszę sobie z tym dać radę, a może… tak się stało, żebym na nowo znalazła w sobie odwagę!?…”Gdy lud usłyszał te słowa na nowo rozpaliła się w nich odwaga”
(1Mch 13,7). Amen.
Czyli jednak nie zrozumiałem. Ale od tego sformułowania wyszedłem. A druga wypowiedź utwierdziła mnie, że jest jakieś niedopowiedzenie. Ale jak widać się myliłem. Ale nie chciałem się w to zagłębiać, bo i po co szukać dziury w całym. Nie raz w życiu to robiłem. Ale rzadko kiedy to prowadziło do szczęścia.