Kiedy jest strasznie?

Rozmowa podczas spowiedzi:
– Proszę księdza, z moim chodzeniem do kościoła nie jest tak strasznie. Opuściłem tylko kilka Mszy św.
– A ile według pana Mszy św. opuszczonych, to „strasznie”?
– Noooo… dużo
– A niech pan sobie wyobrazi, że wraca do domu wieczorem. Próbuje pan otwierać drzwi kluczem, a okazuje się, że nie pasuje do zamka (bo zmieniony). Przed drzwiami stoi walizka z wszystkimi pana osobistymi rzeczami. A na drzwiach wisi kartka – „może pozwolę Ci odwiedzić mnie na święta, jak będzie mi się chciało”. Byłoby strasznie?
 – No… pewno tak
 – To niech pan pomyśli, że raz opuszczając Mszę św. robi pan z Jezusem to, co żona z mężem w tym przykładzie. Nadal pan twierdzi, że opuszczenie kilku Mszy św. to nie strasznie?
– 🙁

12 komentarzy do “Kiedy jest strasznie?

  1. Anonymous

    A człowiek idąc do spowiedzi ma jednak nadzieję – może naiwną – że to, co tam powie i usłyszy zostanie jednak pomiędzy nim, księdzem i Bogiem…

    Odpowiedz
  2. xjf

    A gdzie jest powiedziane, że to autentyk?<br />Dodatkowo nijak nie można się dowiedzieć z tego, jaki to człowiek był u spowiedzi (ja na przykład nie wiem). A w tekście głównie chodziło o przykład, w jaki można tłumaczyć kwestię niechodzenia do kościoła.

    Odpowiedz
  3. Anonymous

    Być może z formalnego punktu widzenia nie zostały naruszone żadne przepisy, ale…<br />Ale jakoś tak dziwnie czytać o rozmowie podczas spowiedzi.<br />I może nie miał Ksiądz takiej intencji, ale ktoś czytając to może sobie pomyśleć, ze nie chciałby się u Księdza spowiadać, bo nie wiadomo, czy jakiś fragment tej spowiedzi nie pojawiłby się potem w internecie. <br />W ogóle jestem przeciwna

    Odpowiedz
  4. Anonymous

    Z okazji Wielkiego Czwartku<br />jako pamiątki ustanowienia sakramentów<br />Eucharystii i Kapłaństwa:<br /><br />Miłości nadającej sens każdemu dniu,<br />cierpliwości i wytrwałości<br />w podejmowaniu trudu<br />codziennego kroczenia<br />za Mistrzem z Nazaretu,<br />darów Ducha Świętego<br />w kierowaniu ludu Bożego<br />na drogi Zbawienia,<br />wierności powołaniu i gorliwości<br />w służbie

    Odpowiedz
  5. Anonymous

    A mnie najbardziej zabolał wniosek: Jak nie będziesz chodzić do kościoła to będzie strasznie! Zdecydowanie wolę wersję: to co Bóg daje w kościele (a daje SIEBIE i to do końca) to jest dopiero piękne!!!<br /><br />Ula

    Odpowiedz
  6. Caroll

    Zgadzam się z Ulą. Niestety moja wiara oparta jest na strachu przed złym. Nie na miłości do Boga. Chociaż oczywiście chciałabym żeby było inaczej. Niby się nie boję ale cały czas jestem przestraszona.I powiem szczerze, dziś nie chce mi się iść do kościoła na 3 a moze więcej godzin. Ale ze strachu pewnie pójdę.

    Odpowiedz
  7. xjf

    Ale tu wcale nie chodzi o straszenie. Prawda jest jednak taka, że straszne jest życie bez miłości. Szczególnie Miłości od Boga. I nikt nikomu nie każe iść do kościoła. Tak samo, jak nikt nikomu nie każe wierzyć. Tylko problem jest w tym, że wiele osób nie zdaje sobie sprawę, jaką krzywdę robi samemu sobie.<br />Jeśli człowiekowi dobrze jest bez Boga, to naprawdę Jego sprawa. Tylko niech się

    Odpowiedz
  8. Anonymous

    Jak to bez Miłości od Boga? Przecież Bóg nie przestaje kochać, bez względu na nic. Ja mogę tej Miłości nie doświadczać, ja mogę jej nie chcieć, ale On nie może przestać mnie kochać. I to jest niesamowite i kompletnie (dla mnie) nie do pojęcia (ale ciągle niesłychanie zachwycające i piękne!)<br />Ja myślę, i o to mi chodziło, że po prostu akcent położony jest w niewłaściwym miejscu. W żaden

    Odpowiedz
  9. xjf

    Ale to nie tak… Nie chodzi o straszenie. Proponuję przemyśleć: &quot;Lecz wasze winy wykopały przepaść między wami a waszym Bogiem; wasze grzechy zasłoniły Mu oblicze<br />przed wami tak, iż was nie słucha.&quot; (Iz 59,2). Człowiek po grzechu wpada w straaszną przepaść i chociaż Bóg kocha człowieka, nie jest w stanie człowieka usłyszeć, a nawet pomóc. Dopóki człowiek sam nie poprosi o pomoc i

    Odpowiedz
  10. Anonymous

    Tak. &quot;Zapłatą za grzech jest śmierć&quot;. Oczywiście. Znam te cytaty. Jak najbardziej. Po prostu do mnie nie trafia: nie grzesz, bo będzie strasznie. Jesteś grzesznikiem i to jest straszne. Twój grzech jest straszny. I mam świadomość tego, że grzech nic dobrego w moim życiu nie przynosi. Ale wiem też, że &quot;wszyscy bowiem zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Bożej&quot;, lub też &quot;kto

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.