Jako, że nieraz słyszę głosy, że dużo narzekam, to dziś się pochwalę. W sumie, to powinienem kogoś pochwalić, tyle, że nie wiem kogo. Chociaż nie wykluczam, że może to być ktoś, kto czyta mojego bloga. Dziś rano odczytałem maila, w którym była głównie taka treść:
„Szczęść Boże!
Pragnę poinformować, że został Ksiądz objęty modlitwą w ramach Duchowej Adopcji Kapłanów.
Księdza adopcja rozpoczęła się 10 czerwca i jest to adopcja stała, czyli potrwa do końca życia osoby adoptującej. Więcej informacji o adopcji znajduje się w załączniku.”
Księdza adopcja rozpoczęła się 10 czerwca i jest to adopcja stała, czyli potrwa do końca życia osoby adoptującej. Więcej informacji o adopcji znajduje się w załączniku.”
Poszukałem, poczytałem i … wielkie, wielkie Bóg zapłać!
Jakby ktoś chciał się do tego dołączyć, to zapraszam, poszukajcie, poczytajcie, pomódlcie się. Fajna sprawa i jakże ważna.
Chwała Panu!
No i już wiem, kto mnie adoptował. A tak naprawdę, to wiem, że adoptowały mnie już 2 osoby – z dużym opóźnieniem dostałem potwierdzenie. I podejrzewam, że wiem, kim jest ta druga osoba mnie adoptująca. Niezależnie od tego, czy mam rację, czy nie, mogę tylko powiedzieć: BÓG ZAPŁAĆ!